blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(3)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Viracocha.bikestats.pl

linki

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 11)

Środa, 17 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 80.15 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 57.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1500m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Sardynia na koniec zostawiła nam najładniejszą widokowo trasę. Podjazdów, co prawda, było dużo i to całkiem konkretne, ale za to mijane pejzaże - absolutnie niesamowite. Ze wszystkich tras na Sardynii, to właśnie odcinek Alghero - Bosa spodobał nam się najbardziej.


Na trasie Alghero - Bosa







Na drodze spotkaliśmy znów Francuzów. Jechali do Bosa. My zmierzamy dziś do Bosa, a potem jeszcze do Macomer, na pociąg do Olbii, żeby jutro w nocy wrócić na półwysep.




W Bosa mogliśmy podziwiać fantastycznie kolorowe stare miasto, u stóp zamku.






Krajobraz, po wjechaniu w stronę Macomer, zmienił się dość znacznie. Wszędzie dookoła oglądaliśmy pastwiska i gaje drzew korkowych.


Alghero - Marina di Bose - Bosa - Mecomer

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 10)

Wtorek, 16 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 88.78 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 540m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Trasa do Porto Torres była pagórkowata, ale tak przyjemnie, więc jedzie się rewelacyjnie. Odcinek Porto Torres - Alghero jest natomiast płaski. To pierwszy taki dla nas odkąd przypłynęliśmy na Sardynię, więc stanowi miłe urozmaicenie.
Przed samym Alghero zwiedzamy jeszcze Nuraghi Ruju - nekropolię, której początki sięgają 3300 roku p.n.e. Szału nie ma, ale była przy samej drodze ;).


Ancorek, zamiast zwiedzać Skałę - Słonia, rozgląda się na boki ;).


Sympatyczna para Francuzów, spotkana gdzieś przed Porto Torres. Spotkamy ich jeszcze jutro, na trasie.


Ale my tu gadu, gadu o Francuzach, podróżach, a makaron stygnie...




Tuż przed Porto Torres


A w Alghero poddaliśmy pod głosowanie projekt kolacji w pizzerii. Dwa głosy za, 0 - przeciw, nikt się nie wstrzymał :).


Valledoria - Castelsardo - Porto Torres - Alghero

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 9)

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 93.94 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 740m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Ruszyliśmy dość późno. Szybko dotarliśmy do Santa Teresa Gallura i powłóczyliśmy się po mieście, robiąc tam również przerwę na drugie śniadanie. Jest to urokliwe miasteczko, choć nie ma tam robiących duże wrażenie zabytków. Nocleg znaleźliśmy w Valledorii, przed Castelsardo.


Santa Teresa Gallura


Plaża w Santa Teresa Gallura

Palau - Santa Teresa Gallura - Valledoria

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 8)

Niedziela, 14 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 65.58 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 52.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 540m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Na promie całkiem dobrze się spało. Sofy trochę za miękkie, ale przynajmniej nie trzeba później suszyć namiotu lub śpiworów.

Sardynia zauroczyła nas od pierwszego dnia. Fantastyczne pejzaże z mnóstwem zielonej, bujnej roślinności, poprzetykanej żółtymi plamami kwiatów, kontrastujące z błękitem morza i nieba, były ucztą dla zmysłu wzroku. Duże znaczenie miała tutaj pewnie również pogoda, która od samego początku była wręcz idealna na rower, a i do poleżenia na plaży się nadawała niezgorzej. Wreszcie mogliśmy śmiało patrzyć w przyszłość ;), bez obaw, czy za dwie godziny nie lunie.




Costa Smeralda





Olbia - Costa Smeralda - Palau (prawie - nocleg 4 km. przed miastem)

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 7)

Sobota, 13 kwietnia 2013 Kategoria 3. Powyżej 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 101.68 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Rano niechcący trafiliśmy do Porto Ercole. Droga przez Riserva della Feniglia jest fajna, wiedzie przez sosnowy las, ale trudno na nią trafić. Właściwie bez pomocy autochtonów, zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to niemożliwe.



Na wspomnianej wyżej drodze.


I jeszcze raz.

Po wydostaniu się z Monte Argentario, postanowiliśmy pozwiedzać ruiny starożytnego miasta, o wdzięcznej nazwie Cosa. Nie powiem, żeby mnie powaliły na kolana, ale przynajmniej rozwiesiliśmy śpiwory przed muzeum i podczas, gdy my podziwialiśmy pozostałości rzymskiej metropolii ;), śpiworki nam się pięknie wysuszyły po dzisiejszym mokrym poranku na plaży. Po wizycie, postanowiliśmy już nie zbaczać do żadnych zabytków, o których wcześniej nic nie słyszeliśmy, chyba, że będziemy mieli śpiwory do wysuszenia ;).

Ancorek atakuje Cosę, w opatentowanym przez siebie sposobie noszenia kasku (na czapkę z daszkiem :).


Ancorek już w Lazio.

Po następnym odcinku drogi ekspresowej, zdecydowaliśmy, że już na pewno uciekamy na wyspę, więc czem prędzej udaliśmy się do Civitavecchia, skąd popłynęliśmy nocą na Sardynię.


Plaża przed Monte Arg.) - Porto Ercole - Ansedonia (zwiedzanie Cosy) - Pescia Romana - Civitavecchia

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 6)

Piątek, 12 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 71.35 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Rano znowu było pochmurno i wietrznie. Niestety, teraz mamy do pokonania kilka odcinków drogi ekspresówką. Nie przepadam za takimi odcinkami, a Ancorek jeszcze mniej za nimi przepada. Wczoraj zaczęliśmy rozważać nowy, chytry plan, a właściwie to chytrą zmianę planu wcześniejszego, już chytrego, na nowy - jeszcze chytrzejszy. Otóż zamiast jechać na południe, a potem wracać - przez pewnie cały dzień - pociągiem, można popłynąć na Korsykę lub Sardynię, pojeździć po wyspie i wrócić promem do La Spezii. Następny odcinek ekspresówki tylko upewnił nas o słuszności pomysłu. Udaliśmy się więc w kierunku Porto Santo Stefano, z zamiarem wybadania tematu. Jak się znów okazało nasza mapa jest niewiele warta, bo promy z tego portu na żadną z tych wysp nie kursują. Braliśmy taki wariant pod uwagę i w takim przypadku mieliśmy plan B, który polegał na udaniu się do Civitavecchia i stamtąd popłynięciu na wyspę. Tutaj niestety do głosu doszła Opatrzność, która nam to uniemożliwiła, za pośrednictwem pękniętej szprychy. Ta sama Opatrzność nie pozwoliła mi - chyba przez nieopatrzność - na zabranie zapasowych szprych, o czym pamiętałem jeszcze dwa dni przed wyjazdem. Efektem było duże opóźnienie, bo musiałem na takim kole jechać ponad 10 km., a Opatrzność nakazała właścicielowi jedynego sklepu rowerowego w Orbetello otwierać go o 16:45. W okolicach sklepu spotkaliśmy dwóch sakwiarzy z USA, którzy też czekali na otwarcie z urwaną tylną przerzutką, więc w sumie to dla nas Opatrzność okazała się być całkiem łaskawa.

Spaliśmy na plaży, we wcześniej upatrzonym miejscu. Zabawne jest to, że jedząc tam drugie śniadanie, stwierdziliśmy, że takie miejsca zawsze trafiają się nam o zdecydowanie nieodpowiedniej porze :).


Ancorek wśród oliwek wyjeżdża z Maremmy


Maremma


Zakaz wjazdu rowerów z osłoną na łańcuch i bez sakw, przed drogami ekspresowymi, nas na szczęście nie dotyczy :)


Orbetello




Alberese - Albinia - Orbrtello - Porto Santo Stefano

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 5)

Czwartek, 11 kwietnia 2013 Kategoria 1. Rozruch fizyczny (do 50km), Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 26.59 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Na lekko. Odpoczynek - zwiedzanie parku, leżenie na plaży, czytanie, pisanie, picie, palenie i różne takie ;).




Chodził lisek koło drogi i sępił...


...i coś tam nawet wysępił...


Różowy Ancorek w zielonej Maremmie


Różowy Ancorek w zielonej Maremmie II - Reaktywacja


Bydlaki z Maremmy


Park Maremma

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 4)

Środa, 10 kwietnia 2013 Kategoria 3. Powyżej 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 112.98 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 56.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Znowu wirtualny most! Musieliśmy jechać do Grosseto, chociaż wcale nie planowaliśmy, ale wpław przez rzekę byłoby ciężko ;).


Torre Mozza


Wjeżdżamy do Parku Narodowego Maremma

San Vincenzo - Populonia - Marina di Grosseto - Grosseto - Marina di Alberese - Alberese

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 3)

Wtorek, 9 kwietnia 2013 Kategoria 2. 50 - 100km, Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 98.47 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Wietrznie, a właściwie to bardzo wietrznie.
Prognoza pogody nie była optymistyczna. Zdecydowaliśmy, że wyruszymy wcześnie rano i może uda nam się uciec przed ulewą. Prawie się udało, bo tylko raz - w okolicach Livorno nas zmoczyło. Jak już przestało padać, tak się cieszyliśmy, że nawet nie narzekaliśmy na wiatr, choć ten rzeczywiście pokazywał co potrafi. Nagrodą była rewelacyjna miejscówka nad morzem, za San Vincenzo i o dziwo nawet bez tabliczek o zakazie biwakowania. Spaliśmy więc prawie na legalu ;).


Gdzieś za Livorno


Five o'clock


Tu dzisiaj śpimy





Marina di Pisa - Livorno - San Vincenzo

Italia Środkowa i Sardynia (dzień 2)

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 Kategoria 1. Rozruch fizyczny (do 50km), Italia Środkowa i Sardynia 2013 Uczestnicy
Km: 41.85 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Obudził nas deszcz. Po złożeniu namiotu i wyruszeniu rozpadało się na dobre. Zatrzymaliśmy się w jakimś barze, żeby trochę przeczekać deszcz, po czym ruszyliśmy w kierunku Pisy, a z niej znów nad morze. Mokliśmy dzisiaj kilka razy i w Marina di Pisa zdecydowaliśmy się na postój i nocleg.


Marina di Pisa






Marina di Torre del Lago - Pisa - Marina di Pisa

kategorie bloga

Moje rowery

Freccia Bianca 20091 km
Szara Zimówencja 16230 km
Specu Neru 2629 km

szukaj

archiwum