blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(3)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Viracocha.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

4. Powyżej 200km

Dystans całkowity:1079.45 km (w terenie 4.70 km; 0.44%)
Czas w ruchu:53:27
Średnia prędkość:20.20 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:3700 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:215.89 km i 10h 41m
Więcej statystyk

Gminne podboje

Sobota, 11 maja 2013 Kategoria 3. Powyżej 100km, 4. Powyżej 200km Uczestnicy
Km: 218.31 Km teren: 0.50 Czas: 11:14 km/h: 19.43
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień nie zapowiadał się zachęcająco. Wczesnym rankiem wisiały tak ciężkie chmury burzowe, że w ogóle zastanawialiśmy się nad przełożeniem wycieczki. Około 6-tej zaczęło się jednak nieco przecierać i zapadła decyzja, że jedziemy w okolice Turynu wykosić gminy, które tworzyły nam wielką, irytującą białą plamę na naszych mapach gminnych podbojów.
Ruszyliśmy w kierunku Santia', a następnie - Chivasso. Dotarliśmy tam sprawnie, dobrze znanymi nam drogami. W Chivasso zrobiliśmy zakupy obiadowe i zagłębiliśmy się w Terra Incognita, czyli w tereny tej pieprzonej, białej plamy ;).
Koszenie gmin przebiegło bez większych problemów. Trochę pobłądziliśmy, żeby dotrzeć do niektórych, bo oznaczenia pozostawiały nieco do życzenia, no i most, który na mapie był... był tylko na mapie. Założony na dzisiaj plan wykonaliśmy jednak w 100%, więc zadowoleni z siebie ruszyliśmy w dobrze nam znaną drogę powrotną do domu.
Żeby było ciekawiej, Autor zaczął nam domalowywać coraz więcej, coraz cięższych chmur. Ponieważ te jednak nie robiły na nas większego wrażenia, a Autor - jak widać chciał takowe na nas zrobić - postanowił dodatkowo uatrakcyjnić nam powrót, dodając błyskawice. Od okolic Santii błyskało się już z trzech stron i praktycznie ciągle, do tego zaczęło wiać w twarz i to tak, że zacząłem się zastanawiać czym by tu obciążyć Ancorka, żeby go nie zwiewało z drogi.
Na szczęście burze przeszły za nami, przed nami i po prawej, a nas tylko postraszyły.
Właściwie, oprócz tego wiatru, który wiał na odcinku ok. 15 km., to warunki zapanowały wręcz magiczne. Czarna noc, ciemne chmury, błyskawice i nieustanny koncert żab (wszak to już ryżowiska) towarzyszyły nam prawie do samej Gattinary.
Podsumowując - wyszła nam jedna z najbardziej ostatnio udanych wycieczek.



Ancorek zwiedza Foglizzo


Dojeżdżamy do Aglie'


Aglie'


Aglie' - fontanna


Dziś jedna sakwa wystarczyła.


Okolice Cuceglio


Okolice Vialfre'


Zamek w Candia Canavese


Caluso


Caluso


Lago di Candia


Jeszcze raz Jezioro di Candia

Mapa trasy:

Po pagórach na drugim brzegu Padu

Czwartek, 25 października 2012 Kategoria 3. Powyżej 100km, 4. Powyżej 200km
Km: 201.54 Km teren: 0.70 Czas: 09:57 km/h: 20.26
Pr. maks.: 59.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 790m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Na drugim brzegu Padu jest fajnie i... nie ma ryżu. :)

Kilka zdjęć z wycieczki:


Widok na Pad na wysokości Crescentino


Złota włoska jesień




Chyba się za bardzo na południe zagalopowałem... ;)




Okolice Murisengo




Winnice w okolicach Camino




Widok na Camino



Gattinara - Santia' - Crescentino - Cavagnolo - Murisengo - Pontestura - Camino - Gabiano - Crescentino - Santia' - Rovasenda - Ghislarengo - Gattinara

Dwieście z Anią

Sobota, 8 września 2012 Kategoria 3. Powyżej 100km, 4. Powyżej 200km
Km: 202.48 Km teren: 0.30 Czas: 10:17 km/h: 19.69
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 620m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Wybraliśmy się dziś z Ancorkiem na wycieczkę w kierunku Turynu, bez ściśle określonego planu trasy. W ten sposób wyszła nam całkiem fajna traska, modyfikowana na bieżąco.



Stylowy sakwiarz


Widok na San Benigno Canavese


Jezioro Viverone

Trasa:

Dookoła Lago Maggiore z Panią Ireną

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 Kategoria 4. Powyżej 200km
Km: 233.08 Km teren: 3.20 Czas: 12:18 km/h: 18.95
Pr. maks.: 60.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 2290m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Wycieczka dookoła Lago Maggiore chodziła mi po głowie od jakiegoś już czasu. Aż wreszcie nadszedł czas realizacji. Po wyjechaniu z domu, dość szybko okazało się, że wcale nie będzie to sympatyczna, miła wycieczka. Największy wpływ miała na to mocno męcząca pogoda. Włosi nazywają ten stan aury „afą”, a my po prostu duchotą lub jeszcze bardzie po prostu – parówą.
Żeby dodać sobie animuszu w tych trudnych warunkach atmosferycznych, szybko postanowiłem zastosować doping, ale doping dozwolony - w postaci muzyki. Jako, że nie wożę ze sobą żadnego sprzętu grającego, piosenka zagościła na moich ustach. Śpiewam sobie często na rowerze w sytuacjach trudnych, ale i też zupełnie przyjemnych, w chwilach kryzysu, ale i relaksu, czyli nawet bardzo często. Kronikarska skrupulatność wymaga, aby w tym miejscu dodać, iż zarówno poprawność wokalna, jak i dokładna znajomość tekstu nie jest dla mnie sprawą pierwszoplanową. Repertuar kształtuje się w zależności... właściwie, nie wiadomo od czego. Na dzisiejszej liście przebojów królowała Pani Irena Santor ze swoim przebojem „Już nie ma dzikich plaż”. Z Panią Ireną podróżowało mi się bardzo przyjemnie i niniejszym dziękuję jej za towarzystwo.

Generalnie wycieczka bardzo fajna krajobrazowo. Po stronie wschodniej i szwajcarskiej Jeziora Maggiore byłem po raz pierwszy. Przewodniki podają, że strona wschodnia jest mniej ciekawa i chyba mają rację, ma ona jednak również swój urok. Szwajcaria urzekła mnie licznymi, świetnie oznakowanymi ścieżkami rowerowymi i ogólnym poukładaniem, czyli przeciwnością tego, co ogląda się w Italii.




Komu rybkę?


Okolice Stresy




Wyspy Borromejskie


Feriolo


Cannero Riviera




Cannobio


Wjazd do Szwajcarii.


Brissago














Oznakowanie ścieżek rowerowych w Szwajcarii




Już po wschodniej stronie Lago Maggiore


I znowu w Italii






Laveno


Trasa:


Zdjęcia zamieszczę później

Do Pavii

Czwartek, 12 kwietnia 2012 Kategoria 3. Powyżej 100km, 4. Powyżej 200km
Km: 224.04 Km teren: 0.00 Czas: 09:41 km/h: 23.14
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Freccia Bianca Aktywność: Jazda na rowerze
Na wycieczkę do Pavii miałem ochotę już od jakiegoś czasu, żeby wykosić trochę nowych gmin w tamtej okolicy.
Jechało się nieźle, mimo dość monotonnego krajobrazu, którego głównym składnikiem były kałuże ryżowe. W bezpośrednich okolicach Pavii droga się trochę zepsuła. Brak pobocza i kiepska nawierzchnia przy dużym natężeniu ruchu to nie najlepsze połączenie dla rowerzysty. W samym mieście natomiast natrafiłem na normalny, włoski chaos, a nawet rzekłbym - burdel. Gdy już mi się wydawało, że całkiem sprytnie udało mi się przemknąć, znalazłem się na obwodnicy, która radośnie zmieniła się w autostradę. Fajnie, że wkrótce, równie niespodziewanie zmieniła się w normalną drogę, bo akurat po autostradzie, to nie przepadam jeździć rowerem.
Na przedmieściach Pavii dociążyłem jeszcze rower, zakupując w Lidlu walizkę narzędzi i zadowolony z udanego zakupu pojechałem dalej.
Za Novarą zaczęły mnie gonić ciężkie chmury, ale udało mi się dotrzeć do domu przed burzą. Nie bez znaczenia był tutaj dopingujący SMS od żony o czekającym w domu zimnym, cudownie orzeźwiającym napoju na "P" :)




Widok na Pavię nad rzeką Ticino


Jedna z nowych gmin


A wieczorem trochę się pochmurzyło




Trasa:

kategorie bloga

Moje rowery

Freccia Bianca 20091 km
Szara Zimówencja 16230 km
Specu Neru 2629 km

szukaj

archiwum